Przed wrocławskim sądem rozpoczyna się prawdopodobnie ostatnia rozprawa procesu dotyczącego kupowania i sprzedawania meczów w Arce Gdynia. Akt oskarżenia obejmuje aż 34 osoby, jednak na ławie oskarżonych zasiądzie tylko 17 osób, w tym Al Capone polskiej piłki, czyli Ryszard F. pseud. „Fryzjer”.

Osoby, które nie pojawiły się dzisiaj w sądzie, już półtora roku temu przyznały się, że ustawiały mecze gdyńskiej drużyny i dobrowolnie poddały się karze – wszyscy dostali kary więzienia w zawieszeniu. Reszta oskarżonych wyroki usłyszy dzisiaj. Prokurator żąda, by „Fryzjer”, który miał być szefem korupcyjnej machiny, spędził w więzieniu 6,5 roku, a dla byłego prezesa Arki Gdynia Jacka M. domaga się 7 lat bezwzględnego więzienia.

Adwokaci chcą uniewinnienia i przedstawiają intrygującą linię obrony. Przekonują, że w sumie wszystkie sprzedane mecze, a było ich ponad 40, były tak na niby. Ich zdaniem ówczesnych rozgrywek nie można zakwalifikować jako profesjonalnych zawodów, ponieważ w rozumieniu przepisów korupcyjnych, dotyczących polskiej piłki, sędziów, działaczy i obserwatorów nie można traktować jako uczestników meczów.