Polacy pracujący przy budowie elektrowni atomowej w Olkiluoto w Finlandii, są nagminnie oszukiwani - twierdzi francuski dziennik "Liberation". Robotnicy zaskarżyli do sądu pracodawców - dwie polskie firmy. Francuska gazeta powołuje się na fińskich związkowców oraz inspekcję pracy. Według ustaleń inspektorów, pensje pracowników są nawet czterokrotnie niższe niż dopuszcza fińskie prawo. Poza tym, wynagrodzenia są wypłacane ze sporym opóźnieniem, a za godziny nadliczbowe pracownicy w ogóle nie dostają pieniędzy.

Według francuskiej gazety, pracownicy żądają ponad trzech milionów euro zaległych wynagrodzeń od Elektrobudowy i Wavenetu.

Prezes Elektrobudowy Jacek Faltynowicz twierdzi, że nie zamierza dodatkowo płacić pracownikom. Podkreśla, że zaledwie w kilku przypadkach pozwy dotyczą zaległych wypłat za nadgodziny czy nieprawidłowego naliczania pensji. Główna część roszczeń pracowników - ok. 70 proc. żądanej kwoty - to niewypłacone dodatki delegacyjne.

Nie zamierzam ich płacić, bo te dodatki się nie należą - twierdzi Faltynowicz. Zapewniamy swoim pracownikom dojazd i zakwaterowanie w miejscu pracy. Są to pracownicy polskiej firmy i stosujemy w stosunku do nich takie same zasady, jak w stosunku do pracowników w Polsce - argumentuje prezes. Fińska inspekcja pracy zwraca jednak uwagę, że podpisując kontrakty, polskie firmy zobowiązały się przestrzegać fińskiego kodeksu pracy.

Podobnie jak firma Elektrobudowa, pozew w sprawie wypłaty zaległych należności pracownikom zatrudnionym przy budowie fińskiej elektrowni jądrowej otrzymała firma Wavenet. Według dziennika "Liberation", jej należności wobec zatrudnionych robotników wynoszą 480 tysięcy euro. W przesłanym RMF FM oświadczeniu Wavenet informuje, że nie zamierza wypłacać żadnych dodatkowych kwot. Według firmy, chodzi o zaległe diety. Natomiast - jak tłumaczą przedstawiciele przedsiębiorstwa - pracownikom diety się nie należą, bo mają status oddelegowanych. Pozwem zajmują się prawnicy i najpewniej sprawa trafi także do fińskiego sądu.

"Liberation" twierdzi też, że trzecie polskie przedsiębiorstwo KMW Engineering winne jest robotnikom pół miliona euro. Przedstawiciele spółki twierdzą, że zwrócą się do francuskiego dziennika o wyjaśnienia. Nie wykluczają też wniosku o zadośćuczynienie. Prezes tego przedsiębiorstwa przekonywał reportera RMF FM, że ta sprawa go nie dotyczy. Wiosną zarząd prowadził rozmowy ze związkami, a fiński urząd pracy potwierdził, że pracodawca przestrzega warunków miejscowego prawa - poinformowali przedstawiciele firmy.