Prawie 71-letni prezydent Jacques Chirac ma coraz większe problemy ze słuchem i to ukrywa. Tak przynajmniej twierdzi francuski tygodnik "L'Express", powołujący się na dwie anonimowe osoby z otoczenia Chiraca, w tym jednego z ministrów.

Kiedy na początku lat 70. ówczesny prezydent Georges Pompidou umierał na rzadką odmianę białaczki, zwykli Francuzi słyszeli, że szef państwa ma po prostu problemy z... hemoroidami.

Jeden z jego następców. Francis Mitterand przez prawie 14 lat rządził krajem, walcząc jednocześnie z rakiem i prawie nikt o tym nie wiedział.

Dziś jeden z ministrów sugeruje anonimowo, że Chirac staje się głuchy jak pień na lewe ucho, nosi podobno bardzo dyskretny aparat słuchowy i unika rozmów w samolocie z powodu szumu silników. Pałac Elizejski nie potwierdza tej informacji ale i nie zaprzecza.

09:45