Bez względu na to, jak zagra na Mundialu polska reprezentacja, wiadomo już, kto się skompromituje. Według „Gazety Wyborczej”, będzie to resort finansów ograny przez internetowych bukmacherów.

Piłkarskie mistrzostwa świata to czas żniw dla firm oferujących zakłady sportowe. Do gry w Internecie zachęcają od kilku tygodni wielkie billboardy. Pojawiają się na nich zdjęcia najlepszych polskich piłkarzy.

Z punktu widzenia polskiego prawa internetowe firmy bukmacherskie działają nielegalnie. Resort nie może im jednak nic zrobić - takie spółki mają licencje wydane w innych krajach, a Komisja Europejska zabiega, by bez przeszkód mogły świadczyć usługi na terenie całej Unii.