Finansowe przekręty w komendzie stołecznej policji. Wybrano droższego dostawcę paliwa, wypłacano pieniądze za fikcyjny remont komisariatu, zawyżono koszty naprawy dachu na Pałacu Mostowskich. Kwota wszystkich nieprawidłowości może sięgać kilku milionów złotych - pisze „Super Express”.

Mogę potwierdzić, że prowadzimy postępowanie dotyczące strat finansowych w komendzie stołecznej - powiedziała gazecie Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Jak ustalił „Super Express”, wszystkie nieprawidłowości miały miejsce w czasach, gdy komendantami warszawskiej policji byli generał Ryszard Siewierski oraz późniejszy jego następca podinsp. Jacek Kędziora. Osobą, który łączy obu panów jest Roman Trzcieliński, ich zastępca, bezpośrednio odpowiedzialny za inwestycje i gospodarkę w komendzie stołecznej.

Czy straty jakie poniosła policja są wynikiem bałaganu, niegospodarności, czy też celowego wyprowadzania pieniędzy z budżetu rozstrzygnie sąd. Wtajemniczeni uważają jednak, że Siewierski i Kędziora zbytnio zaufali Trzcielińskiemu i podpisywali wszystko co ten im podsuwał. Teraz przyjdzie im za to ponieść konsekwencje. Dla Siewierskiego może być to szczególnie bolesne, bo ostatnio dostał się do komitetu przygotowującego EURO 2012 - pisze "Super Express".