Intensywne opady śniegu połączone z wiatrem wciąż mocno utrudniają jazdę kierowcom na południu Polski. Na dodatek na drogach prowadzących w góry jest duży ruch związany z wymianą feryjnych turnusów - informuje nasz reporter Maciej Pałahicki.
Przejechanie zakopianki to wciąż prawdziwy koszmar. Ze stolicy Tatr do Krakowa jedzie się już blisko 4 godziny, w odwrotnym kierunku ponad 2. Korki tworzą się przed uszkodzonym mostem w Białym Dunajcu i to pomimo tego, że ruchem kierują tam policjanci.
Kolejne zatory powstają w Szaflarach, na dwupasmówce w Nowym Targu przed skrzyżowaniem z krajową 7 w Rabce, a także przed Lubniem. Trudno też szukać objazdów, bo zakopianka, mimo że pokryta cienką warstwą rozjeżdżonego śniegu i tak jest najlepiej utrzymaną drogą na Podhalu.