Do krakowskiej policji przyszło zgłoszenie o porwaniu 14-latki. Złożyła ją matka dziewczyny. Jak się okazało, historia o uprowadzeniu była zmyślona.

Matka gimnazjalistki zgłosiła na policję w Krakowie porwanie córki. Według relacji kobiety, córkę około godziny 9 na ul. Akacjowej miało napaść dwóch mężczyzn, obezwładnić i wrzucić do bagażnika samochodu. Następnie mężczyźni mieli wozić ją po całym mieście przez kilka godzin. Porwanej udało się uciec w okolicy ul. Płk. Dąbka, w czasie gdy po zatrzymaniu samochodu sprawcy chcieli ją wyciągnąć z bagażnika.

Po przesłuchaniu 14-latki okazało się, że zmyśliła całą historię. Bała się powiedzieć rodzicom, że nie zdążyła na pierwsza lekcję. Według jej zeznań, zasnęła w autobusie i wysiadał kilka przystanków dalej. Było już za późno, aby wrócić i wejść przed dzwonkiem, dlatego w ogóle zrezygnowała z pójścia do szkoły. Ponieważ dziewczyna nie wiedziała, jak wytłumaczyć rodzicom, że przez spóźnienie nie poszła do szkoły, wymyśliła porwanie.

Porwanie 11-letniego dziecka w Łodzi

Zawiadomienie złożone przez kobietę postawiło na nogi krakowską policję, tym bardziej, że kilka tygodni temu, 19 marca, w Łodzi uprowadzona została 11-letnia Julia. Dziewczynka zaginęła w okolicach swojego domu przy ul. Naruszewicza. Wyszła z koleżankami ze szkoły, ale do domu jednak nie dotarła. Kiedy bawiła się w pobliżu domu, podszedł do niej mężczyzna i poprosił o pomoc w szukaniu psa. Wtedy Julia zostawiła koleżankom plecak i odeszła z nieznajomym.

Początkowo matka szukała jej na własną rękę. Po kilku godzinach poprosiła o pomoc policję. Julia została odnaleziona w dzielnicy Górna w Łodzi. Tam nieznany mężczyzna, w towarzystwie którego dziewczynka była widziana po raz ostatni, miał wysadzić ją z samochodu.

46-letni porywacz został zatrzymany podczas obławy w okolicach Andrespola koło Łodzi. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.