Nie rozpoczął się proces gangu „kantorowców”, jednej z największych grup przestępczych w Krakowie. Prokuraturze nie udało się odczytać aktu oskarżenia, bo jeden z oskarżonych twierdził, że źle się czuje. Posiedzenie odroczono do czwartku.

Najpoważniejsze zarzuty to m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa, groźby, wymuszenia rozbójnicze i pranie pieniędzy. Wśród szesnastu oskarżonych jest szef grupy Edward K. ps. „Małpa”, oraz trzech znanych krakowskich prawników. O tym jak działała grupa, może świadczyć przykład biznesmena z Wieliczki, który pożyczył od gangu ponad milion złotych, a stracił nieruchomość wartą trzy i pół miliona.

Gang powstał dokładnie 10 lat temu. Pod pozorem działalności parabankowej pożyczał pieniądze pod zastaw nieruchomości. Początkowo odsetki sięgały dziesięciu procent, by po kilku tygodniach sięgnąć kilkuset.