Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło rozmowy z firmami farmaceutycznymi, by negocjować ceny leków, jakie mają znaleźć się na liści refundacyjnej w przyszłym roku – donosi „Fakt”. Urzędnicy naciskają na obniżki cen, ale eksperci mają wątpliwości. Według nich rząd walczy o obniżki, ale nie dla pacjentów, tylko dla budżetu, tak by NFZ mógł zapłacić za nie jak najmniej.

Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło rozmowy z firmami farmaceutycznymi, by negocjować ceny leków, jakie mają znaleźć się na liści refundacyjnej w przyszłym roku – donosi „Fakt”. Urzędnicy naciskają na obniżki cen, ale eksperci mają wątpliwości. Według nich rząd walczy o obniżki, ale nie dla pacjentów, tylko dla budżetu, tak by NFZ mógł zapłacić za nie jak najmniej.
zdj. ilustracyjne /PAP/DPA /PAP/EPA


70-letnia Mirosława Olszewska z Gdańska ma 1117 złotych emerytury na rękę. Przez 35 lat pracowałam w zakładach rybnych. Teraz jestem schorowana i na leki wydaję fortunę. Nawet jedną trzecią emerytury zostawiam co miesiąc w aptece - skarży się emerytka dziennikarzom "Faktu".

Po to, by Polacy mogli mniej płacić za leki, rząd w 2012 roku wprowadził nową ustawę refundacyjną. Na refundacji leków państwo zaoszczędziło do tej pory około 4 miliardów złotych. Rząd chce je przeznaczyć teraz na podwyżki dla pielęgniarek. A pacjenci z roku na rok płacą coraz więcej.

Cały artykuł w najnowszym wydaniu tabloidu.