Prezes PiS źle się czuje. Gdy jego matkę lekarze zgodzili się wypisać ze szpitala, sam musiał zostać w wojskowej klinice - pisze "Fakt". Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak mówi gazecie bliski współpracownik prezesa, podano środki na wyrównanie rytmu serca.

Wszystko z powodu stresu. Nie wytrzymuje presji - do tej pory wszystkie troski dzielił z bratem, teraz jest z tym wszystkim sam - tłumaczy rozmówca "Faktu".

Szef tak bardzo przeżywa chorobę mamy - dodaje. Jadwiga Kaczyńska (85 l.) poważnie rozchorowała się ponad rok temu. Ostatnio też spędziła w szpitalu kilka dni. I mimo że już jest w domu, wciąż jest pod stałą opieką lekarzy.

On bardzo się denerwuje tą sytuacją - opowiada poseł PiS. - Wyjazd prezesa na Wawel w rocznicę pogrzebu Pierwszej Pary był uzależniony od stanu zdrowia pani Jadwigi.

Jeszcze na kilka godzin przed uroczystościami miał jechać, ale nagle się okazało, że to on sam musi szybko pójść do lekarza, wziąć leki i zrobić badania. Tak źle się czuł, że nie był w stanie jechać nawet do Krakowa - opowiada bliski współpracownik prezesa.