„Posady i kontrakty dla swoich? Te praktyki nie zaczęły się wraz z nastaniem rządów PiS. Na miliony ze Skarbu Państwa mogli liczyć bliscy rządzących z Platformy, jak np. żona byłego ministra skarbu Aleksandra Grada” – czytamy w piątkowym „Fakcie”. Jak ujawnia dziennik, w 2009 roku Karpacka Spółka Gazownictwa (strategiczna spółka PGNiG) za niemal 40 mln zł zleciła wykonanie, dostawę i wdrożenie systemu informatycznego konsorcjum trzech firm, w którym udziały miała Małgorzata Grad.

"Zbieżność nazwisk Małgorzaty Grad z ówczesnym ministrem skarbu z PO nie jest przypadkowa. Należąca do zwycięskiego konsorcjum Małopolska Grupa Geodezyjno-Projektowa to firma założona przez Aleksandra Grada. Po jego odejściu do polityki pracowała tam jego żona Małgorzata. Miała w niej także znaczny pakiet udziałów. Do MGGP trafiły w sumie ponad 24 mln zł z rządowego zamówienia" - relacjonuje "Fakt". "Co ciekawe, teoretyczny lider konsorcjum, firma Sygnity, mogła liczyć tylko na nieco ponad 9 mln zł, a trzecia z firm, Intergraph Polska, na 5 mln zł" - podkreśla dziennik.

"Z naszych informacji wynika, że niemal pewne jest skierowanie sprawy tego zamówienia do prokuratury" - informuje "Fakt". 

W piątkowym "Fakcie" także:

- Odesłali go do dentysty, rano już nie żył 

- Zabójca Ani wróci za kraty

(mn)