O godz. 7 rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców części osiedla Kaliny w Szczecinie. Miało to związek z akcją usuwania potencjalnie niebezpiecznego obiektu znalezionego podczas prac budowlanych. Akcja saperów chemików zaplanowana została na godz. 9. Przed godziną 12:00 reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska poinformowała, że niewybuch został wydobyty. Potwierdziły się przypuszczenia - to fosforowa bomba zapalająca.

Kilkanaście minut po godz. 7 w podstawionych autobusach było kilka osób. Osoby mieszkające w ewakuowanych budynkach w większości zdecydowały się na opuszczenie ich wcześniej. Autobusy przewiozły mieszkańców do hali sportowej MOSRiR przy ul. Twardowskiego.

Ewakuacji podlegali mieszkańcy części budynków przy ulicach Jodłowej, Santockiej i Kosodrzewiny. Jak podał szczeciński magistrat, według rejestrów meldunkowych to ponad 550 osób. Wyznaczono też obszar niebezpieczny o promieniu ok. 300 m, w którym obowiązywał zakaz przebywania na otwartej przestrzeni podczas pracy saperów.

Na miejscu akcję zabezpieczali funkcjonariusze m.in. straży miejskiej, policji i żandarmerii wojskowej.

O ewakuacji zdecydowano ze względu na potencjalnie niebezpieczny przedmiot, który znaleziono podczas prac wodno-kanalizacyjnych przy ul. Jodłowej. W jednym z wykopów pojawił się płomień i dym.

Łycha łopaty trafiła na jakiś przedmiot, który zaczął się delikatnie palić oraz dymić - relacjonował Łukasz Kolasa z urzędu miasta w Szczecinie w rozmowie z reporterką RMF FM.

Tuż przed południem niewybuch został wydobyty z wykopu, umieszczony na samochodzie saperów. Potwierdziły się przypuszczenia. To fosforowa bomba zapalająca - poinformowała nasza reporterka Aneta Łuczkowska.

Bomba samozapalająca zostanie zneutralizowana na poligonie w Drawsku Pomorskim.