Mimo kolejnych zgonów spowodowanych na świecie przez świńską grypę, w Polsce praktycznie nie ma zagrożenia tą chorobą - uspokaja krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych, Andrzej Horban. Wszystkie dotychczasowe podejrzenia zakażenia zostały wykluczone, a środki bezpieczeństwa są wystarczające - dodaje Główny Inspektor Sanitarny.

Reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka postanowiła jednak zapytać, czy na wypadek epidemii mamy wystarczająco dużo leków i masek antywirusowych oraz jaka jest ich skuteczność. Jeśli wierzyć na słowo, zapasów mamy w brud. Pytanie tylko, na co się one przydadzą, bo ani dostępne leki, ani maski antywirusowe nie gwarantują 100-procentowej ochrony przed chorobą.

W tej chwili w aptekach mamy pięć preparatów antywirusowych. Żaden nie jest skuteczny przeciwko świńskiej grypie. Mamy około 5 milionów masek, ale w 100-procentach nie zabezpieczają one przed chorobą – mówi profesor Andrzej Horba. Maski warto jednak nosić, aby wirus miał mniejsze szanse na rozwój, dlatego powinni zakładać je chorzy z objawami grypy. Jeśli jednak kaszlecie, kichacie a maski pod ręką nie macie, są inne sposoby: Prześcieradło, tetra, pieluszka, koszula na twarz. Wydaje się proste? Beztroska naszych epidemiologów jest zdumiewająca.