Chińczycy protestują przeciwko wznowieniu amerykańskich lotów szpiegowskich w pobliżu swych wybrzeży. Nie zgadzają się ponadto na wydanie przetrzymywanego od kwietnia na wyspie Haianan samolotu EP-3.

Pekin zaprotestował dziś formalnie przeciwko wznowieniu lotów szpiegowskich wzdłuż północnej części chińskiego wybrzeża. Wczoraj, po ponad miesięcznej przerwie, amerykańska maszyna rozpoznawcza znów pojawiła się w tym rejonie. Samolot RC-135 wystartował z bazy Kadena na japońskiej wyspie Okinawa; nie był eskortowany przez myśliwce, zaś jego lot nie został w żaden sposób zakłócony przez chińskie samoloty. Po zakończonej misji RC-135 powrócił do bazy.

1 kwietnia nad Morzem Południowochińskim doszło do zderzenia amerykańskiego samolotu szpiegowskiego EP-3 z chińskim myśliwcem. Incydent spowodował poważny spór dyplomatyczny między Waszyngtonem a Pekinem, gdyż Chiny odmawiały uwolnienia załogi i zwrotu samolotu. Obie strony nawzajem obarczały się odpowiedzialnością za wypadek. 24-osobowa załoga amerykańskiego samolotu przebywała przez 11 dni na Hainanie, gdzie samolot przymusowo lądował, po czym Chińczycy zezwolili jej na powrót do ojczyzny. Samolot zwiadowczy EP-3 pozostał jednak w Chinach. Eksperci Stanów Zjednoczonych, którzy niedawno przeprowadzili na nim inspekcję uważają, że samolot mógłby odlecieć stamtąd o własnych siłach po dokonaniu koniecznych napraw. Pekin wciąż odmawia zwrotu maszyny.

Foto EPA

11:25