Nowy prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zapowiedział, że przygotuje projekt ustawy, która reguluje ruch małych elektrycznych środków lokomocji. Chodzi głównie o elektryczne hulajnogi - pisze "Rzeczpospolita".

Sytuacja miłośników e-urządzeń jest bardzo skomplikowana - pisze dziennik podkreślając, że "trudno uznać za pieszego osobę korzystającą z segwaya, gingera, hulera czy longboarda, jeśli porusza się ze stosunkowo dużą prędkością (nawet powyżej 25 km/h)". Nie są to również pojazdy, bo nie zostały wpisane do prawa o ruchu drogowym.  

Wkrótce definicja "urządzeń transportu osobistego" ma trafić do kodeksu drogowego (trwają prace nad projektem) - donosi "Rzeczpospolita". Zgodnie z propozycją urządzenie transportu osobistego to: "urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się pieszych, napędzane siłą mięśni lub za pomocą silnika elektrycznego, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 m". Jeśli wejdzie w życie, miłośnicy napędzanych urządzeń na kółkach będą mogli wyjechać na ścieżki rowerowe. Regulacje stają się coraz bardziej konieczne. Powód? Elektryczne hulajnogi w niektórych miastach działają tak jak rowery miejskie. I to niezależnie od pory roku.

TUTAJ PRZECZYTACIE WIĘCEJ NA TEN TEMAT

(m)