Paweł Wilkoszewski, były asystent Zbigniewa Ziobry, zgubił mały przenośny dysk. Miały na nim być kopie najgłośniejszych spraw z ostatnich dwóch lat – donosi „Super Express”. To już kolejna elektroniczna wpadka ludzi Temidy. Wczoraj ujawniono informację o utopionym w wannie laptopie szefa katowickiej prokuratury, który nadzorował śledztwo w sprawie śmierci Barbary Blidy.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała zawiadomienie w tej sprawie do stołecznej Prokuratury Apelacyjnej. Wobec Wilkoszewskiego wszczęto już wewnętrzne postępowanie wyjaśniające.

Wilkoszewski był asystentem Zbigniewa Ziobry oraz aplikantem prokuratorskim. Szybko stał się szarą eminencją Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dokąd został oddelegowany. Tuż przed upadkiem rządu Jarosława Kaczyńskiego przełożeni Wilkoszewskiego chcieli w nadzwyczajny sposób przyspieszyć jego awans na prokuratora rejonowego. Wycofali się jednak z pomysłu.

Prokuratorzy opowiadają, że Wilkoszewskiego szczególnie interesowały śledztwa z politykami w tle. Kopiował materiały z różnych spraw na swój pendrive - twierdzi informator "Super Expressu". Na minidysku miały się znaleźć m.in. akta afery gruntowej w ministerstwie rolnictwa, analizy dotyczące Andrzeja Leppera i Janusza Kaczmarka, a zwłaszcza ich związków z Ryszardem Krauze. Na pendrive miały też zostać skopiowane stenogramy z podsłuchów doktora Mirosława G.