Choć wciąż nie wiadomo, kiedy i czy będą przedterminowe wybory, to na korytarzach MSZ czuć wielką nerwowość - pisze "Gazeta Wyborcza".

Ludzie, którzy służyli wiernie PiS i szefowej MSZ Annie Fotydze, szukają dla siebie miejsca na zagranicznych placówkach. Chcą "przezimować" niepewny okres wyborczy i - ewentualnie - kolejne lata nowej władzy.

Fotel ambasadora w Bułgarii zajmie szef biura kadr i szkolenia Andrzej Papierz. W MSZ zajmował się lustracją. Na ambasadora w Paryżu szykuje się szef protokołu dyplomatycznego Tomasz Orłowski.

Według informacji gazety potwierdzonej u kilku źródeł największe szanse na wyjazd do Madrytu ma obecny dyrektor departamentu UE w MSZ Jarosław Starzyk. Kontrkandydatem Starzyka jest b. ambasador w Buenos Aires Sławomir Ratajski. Na czele polskiej ambasady w Rzymie miałby stanąć Jerzy Chmielewski, który w MSZ Fotygi awansował na dyrektora departamentu Europy.

Przesądzone jest odwołanie z Waszyngtonu ambasadora Janusza Reitera, do którego zaufania nie mają bracia Kaczyńscy. Na jego miejsce pojedzie najprawdopodobniej dyrektor departamentu bezpieczeństwa MSZ Robert Kupiecki. Najprawdopodobniej Fotyga przejdzie do Kancelarii Prezydenta, gdzie zajmie się sprawami zagranicznymi - przewiduje "GW".