W mieszkaniu na warszawskiej Pradze eksplodował ładunek wybuchowy, to nie była eksplozja gazu - oficjalnie informacje RMF FM potwierdza prokuratura. Rano w wybuchu w bloku przy Radzymińskiej zginął 40-letni mężczyzna.

W mieszkaniu na warszawskiej Pradze eksplodował ładunek wybuchowy, to nie była eksplozja gazu - oficjalnie informacje RMF FM potwierdza prokuratura. Rano w wybuchu w bloku przy Radzymińskiej zginął 40-letni mężczyzna.
Miejsce wybuchu gazu przy ul. Radzymińskiej w Warszawie /Leszek Szymański /PAP

Jak wcześniej informowaliśmy, na wybuch bomby wskazywały m.in. skutki tej eksplozji. Ciśnienie, które po wybuchu powstało wewnątrz mieszkania, było o wiele wyższe, niż przy wybuchu gazu. Wypadły m.in. drzwi. 

Prokuratura oficjalnie potwierdziła informację o eksplozji bomby domowej roboty. Śledczy będą badać teraz trzy wątki w sprawie: nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo, a także zabójstwo. Jak usłyszał nasz reporter, wstępne ustalenia sprawiają, że prokuratura skupia się na tej ostatniej wersji śmierci 40-letniego mężczyzny.

Dziś ma być wszczęte śledztwo, którego podstawą najprawdopodobniej będzie artykuł kodeksu mówiący o zabójstwie. 

Na dziś oględziny w mieszkaniu się zakończyły. W lokalu pracowali biegli pirotechnicy, a także eksperci z dziedziny medycyny sądowej. Zabezpieczono wiele śladów - elementy urządzenia, które wybuchło, a także różne sprzęty z mieszkania. Jutro natomiast ma się odbyć sekcja zwłok 40-latka.

(az, abs)