Pierwsze w Polsce Muzeum Ratownictwa otwarto w Krakowie. Znalazły się w nim przed wszystkim samochody używane przed laty przez policję, straż pożarną i pogotowie ratunkowe.

Nysa 522-Reanimacja w czasach PRL-u - to była najlepsza karetka, jaką w Polsce produkowano. Na jej wyposażeniu między innymi znajduje się defibrylator, to było serce "erki", to jest sprzęt, który był ciężko dostępny w czasach PRL - tłumaczy Łukasz Pieniążek z Muzeum Ratownictwa.

Odwiedzając krakowskie muzeum można się także dowiedzieć, dlaczego uaz terenowy nazywany jest "papieskim". To był samochód przygotowywany na zabezpieczenie pielgrzymek Jana Pawła II do Krakowa i Małopolski, został tak nazwany przez funkcjonariuszy tutejszej komendy wojewódzkiej - dodaje Pieniążek.

W kolekcji znajduje się także "egipski żuk" - pieszczotliwie nazywany "smutkiem". To pierwsza wersja żuka w wersji pożarniczej. Dużo tych samochodów zostało posłanych na eksport czy to do Egiptu, czy na Węgry. Na Węgrzech dużo tych samochodów jeszcze jeździ - mówi Pieniążek.