Staranował znak drogowy, płot, ławkę, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia, porzucając rozbite auto na sąsiedniej ulicy. To wszystko zrobił w Dźwirzynie 30-latek z Kołobrzegu. Jak się okazało, był po narkotykach, nie miał prawa jazdy, a samochód nigdy nie powinien opuszczać garażu.

Mężczyzna i jego kompan wrócili na miejsce zdarzenia. Choć po szalonej jeździe auto nie miało zderzaka, reflektorów, lusterka i przedniej szyby, panowie chcieli samochodem odjechać. Po kilkuset metrach dogonił ich policyjny radiowóz. 

30-latek tłumaczył policjantom, że zasnął za kierownicą, przyznał, że wcześniej zażywał narkotyki, a wykonany test wykrył amfetaminę. 

Mężczyzna ma do zapłacenia 1100 złotych mandatu. Za jazdę pod wpływem odpowie przed sądem.


Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.
Opracowanie: