W środę prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy i staroobrzędowcy, obchodzą Wigilię świąt Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. Przypada ona trzynaście dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia.

W środę prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy i staroobrzędowcy, obchodzą Wigilię świąt Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. Przypada ona trzynaście dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia.
Dziś Wigilia świąt Bożego Narodzenia według obrządku wschodniego /Darek Delmanowicz /PAP

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny używa kalendarza juliańskiego do ustalania większości dat świat religijnych. Według danych polskiego Cerkwi, ten kalendarz stosuje ponad 90 proc. parafii prawosławnych w kraju. Święta Bożego Narodzenia w tym samym czasie co katolicy obchodzą tylko nieliczne parafie cerkiewne w Polsce.

Duchowni prawosławni zwracają uwagę, że kalendarz juliański jest o wiele starszy od gregoriańskiego i był używany w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Do roku 1582 termin świąt był wspólny dla wszystkich. Dopiero reforma papieża Grzegorza XIII, czyli zmiana stylu juliańskiego, którym posługuje się w liturgii Cerkiew, na styl gregoriański, wprowadziła różnicę.

Długość roku w obu kalendarzach była niewielka, wręcz minutowa. Przez stulecia różnica urosła jednak do dni i daty stałych świąt cerkiewnych według kalendarza juliańskiego znacznie przesunęły się - aktualnie wypadają trzynaście dni później, niż u katolików. Mimo dyskusji, czy to sytuacja korzystna dla wiernych żyjących w diasporze, znaczna część prawosławnych w naszym kraju właśnie według kalendarza juliańskiego świętuje Boże Narodzenie.

W minionych latach utrudnieniem we właściwym obchodzeniu Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego był brak dni ustawowo wolnych od pracy i nauki. Od 2011 roku sytuacja jest łatwiejsza. Wigilia jest już bowiem na stałe ustawowo wolna, bo przypada w katolickie Święto Trzech Króli.

7-8 stycznia wiele szkół w Białymstoku i południowo-wschodniej części województwa podlaskiego korzystać będzie z dni wolnych od nauki. Taką możliwość daje od 2010 roku rozporządzenie MEN o organizacji roku szkolnego. Pozwala ono teraz samym szkołom decydować, kiedy chcą wykorzystać pulę dni wolnych.

Nieczynnych będzie też wiele urzędów samorządowych w tej części regionu, gdzie są skupiska prawosławnych.

Surowy post prawosławnych

Święta Bożego Narodzenia prawosławnych poprzedza 40-dniowy post. Wielu wiernych rezygnuje w tym czasie z posiłków mięsnych, a nawet nabiału, utrzymując surowy post zwłaszcza w ostatnim przedświątecznym tygodniu.

Bezwzględny post obowiązuje w wigilię. Wierni Kościołów wschodnich mają kilka nazw tego święta. W zależności od regiony i tradycji mówią na nią np. nawieczerie, soczelnik lub swiaty wieczer. Ta druga nazwa pochodzi od "socziwa", czyli gotowanej pszenicy lub kaszy polewanej miodem, która była poprzednikiem współczesnej kutii robionej m.in. z maku i miodu, tradycyjnie zawsze obecnej na wigilijnym stole.

 W czasie postnej kolacji jedynego posiłku tego dnia, wierni dzielą się prosforą, czyli wypiekanym przaśnym chlebem - odpowiednikiem opłatka w Kościele katolickim.

Prosfora (z greckiego: ofiara) to chleb używany w Kościele wschodnim do konsekracji i komunii. U pierwszych chrześcijan prosforą nazywano wszelkie dary przynoszone przez wiernych na nabożeństwa. Dopiero gdy agapy, czyli wspólne wieczerze, oddzielono od liturgii, prosfora stała się chlebem liturgicznym.

Prosfora to nic innego, jak dar przygotowany przez człowieka, który przynosimy dla Boga - zwraca uwagę ks. dr Marek Ławreszuk z katedry teologii prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku.

Współczesna prosfora ma kształt małych, mieszczących się w dłoni krążków, podobnych do malutkich chlebków. Składa się z dwóch kawałków. Mniejszy krążek, nakładany na większy, jest ozdabiany pieczątką, najczęściej w kształcie krzyża, choć wyjątkowo mogą pojawiać się na nim inne znaki, oznaczające święte miejsca lub świętych.

Wigilię w środę świętują także m.in. grekokatolicy z Podkarpacia. Wieczerza wigilijna, podobnie jak u katolików, składa się z dwunastu dań i zaczyna się po pojawieniu pierwszej gwiazdki na niebie - powiedział PAP ks. Andrzej Żuraw, dziekan sanocki i proboszcz parafii greckokatolickiej w Komańczy w Bieszczadach.

Podkreślił, że do tradycyjnych dań wigilijnych należą m.in. kutia i ryby, a posiłek poprzedza modlitwa i łamanie się prosforą. W tym regionie nocne uroczystości w cerkwiach odbędą się m.in. w Przemyślu, Jarosławiu, Sanoku, Komańczy, Ustrzykach Dolnych i Mokrem.

Boże Narodzenie u staroobrzędowców

Nieco inaczej świętują Boże Narodzenie staroobrzędowcy, którzy dość radykalnie podchodzą do przestrzegania zasad religijnych. To niewielka grupa wyznaniowa, powstała w rosyjskim prawosławiu w połowie XVII wieku. U nich Boże Narodzenie, poprzedzone 6-tygodniowym postem, rozpocznie się wieczornym czuwaniem w molennie (świątyni), które potrwa niemal do rana. Potem wierni będą odpoczywali, a do wigilijnego stołu zasiądą pierwszego dnia świąt, by wieczorem znowu udać się na modlitwę.

Dokładnych danych, co do liczby prawosławnych w kraju, nie ma. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tysięcy. W ostatnim spisie powszechnym - które to dane uznawane są przez hierarchów za niemiarodajne - przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało wówczas 156 tysięcy osób.

Przyjmuje się, że połowa prawosławnych mieszka w województwie podlaskim, zwłaszcza w jego południowo-wschodniej części, w powiatach: hajnowskim, bielskim i siemiatyckim oraz w Białymstoku.

Kościół greckokatolicki w Polsce liczy ponad 33 tysięcy wiernych, którzy zamieszkują m.in. województwa: podkarpackie, małopolskie, warmińsko-mazurskie, zachodniopomorskie, lubuskie i dolnośląskie.

Staroobrzędowcy, to jedna z najmniejszych w kraju grup religijnych. Ocenia się, że jest ich 1-2 tysięcy Mieszkają głównie na Suwalszczyźnie.

(az)