Polska i Unia Europejska są zgodne co do tego, jak liczyć okres dzierżawy polskiej ziemi rolnikom z Unii, którzy będą chcieli kupić grunt w czasie 12- letniego okresu przejściowego. Ustalono to podczas rozmów komisarza do spraw poszerzenia Unii Guenthera Verheugena z wicepremierem Jarosławem Kalinowskim i premierem Leszkiem Millerem.

Okres dzierżawy miałby być liczony od momentu podpisania umowy dla rolników indywidualnych. Spółkom będzie się liczyło dzierżawę od wejścia naszego kraju do UE. Ma to zapobiec spekulacji ziemią. Guenter Verheugen był zadowolony z ustaleń zawartych w Polsce: "Chcę potwierdzić, że strona polska przedstawiła rozwiązanie, które - w mojej opinii - jest możliwe do przyjęcia". Oficjalne stanowisko negocjacyjne w tej sprawie ma być ogłoszone dzisiaj wieczorem lub jutro – nic nie wskazuje jednak na to, aby mogło się ono zmienić.

Ludowcy, którzy od dłuższego czasu blokowali przyjęcia przez rząd stanowiska negocjacyjnego w tej sprawie, wczoraj niespodziewanie ustąpili. Cudotwórcą, który spowodował te zmiany był właśnie Guenter Verheugen. Argumentem koronnym było odwołanie się do odpowiedzialności za losy państwa, jaką ponosi wicepremier Jarosław Kalinowski. Argument górnolotny, ale jednak bardzo skuteczny. To właśnie Kalinowski w rozmowie z Verheugenem zaproponował, by zachodni rolnicy, którzy dzierżawią w Polsce ziemię, mogli ją kupić po trzech lub siedmiu latach od chwili podpisania umowy na dzierżawę.

foto RMF

07:20