Spółka związana z przyjacielem ministra skarbu Aleksandra Grada dostała w dzierżawę atrakcyjny obiekt sportowy na Podhalu. A dostała go od… Skarbu Państwa, którym zawiaduje Aleksander Grad - donosi na swoich stronach internetowych tygodnik "Newsweek".

Podlegająca ministrowi spółka Zespół Elektrowni Wodnych zarządza słynnym zalewem czorsztyńskim. To jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Polsce, a zarazem - rentowna firma energetyczna.

Gdy po wyborach rozpoczęło się przejmowanie spółki przez ludzi Platformy Obywatelskiej, jej prezesem został Grzegorz Podlewski - szef koła PO w Tychach. Dlaczego właśnie on? W rozmowie z "Newsweekiem" minister Grad twierdził, że zależało mu na tym, by prezesem ZEW był ktoś spoza układów podhalańskich. Padło więc na swego - okazuje się, że Podlewski był kiedyś pełnomocnikiem spółki Agemark, której głównym udziałowcem jest Niemiec Paul Rogler. O firmie było ostatnio głośno, bowiem jest ona właścicielem podkrakowskiej willi, w której za darmo mieszka rzecznik rządu Paweł Graś.

Podlewski część majątku ZEW wynajął firmie związanej z przyjacielem Aleksandra Grada. Do ZEW - obok tamy - należą także malowniczo położone tereny turystyczne. Jest tam m.in. oświetlony stok narciarski z wyciągami. Przez ostatnie lata wyciąg obsługiwała spółka dwóch pracowników ZEW. Prezes Podlewski podjął jednak decyzję o wydzierżawieniu wyciągów firmie Czorsztyn-ski, której wieloletnim udziałowcem i członkiem rady nadzorczej był Franciszek Gryboś. To bliski kolega Grada od czasu studiów. Gryboś jest także głównym biznesowym partnerem rodziny Gradów. Jest udziałowcem i prezesem potężnej firmy geodezyjnej MGGP, w której udziały ma równocześnie żona ministra, Małgorzata Grad.

W rozmowie z "Newsweekiem" Podlewski wyjaśnił, że nie akceptował sytuacji, w której spółka założona przez pracowników zarabiałaby dodatkowo na ZEW. Nie przeszkadzało mu jednak, że na dzierżawie wyciągów zaczęła zarabiać spółka, związana z przyjacielem ministra. Co na to sam Aleksander Grad? Zapewnia, że Gryboś nie był faworyzowany ze względu na to, że jest partnerem biznesowym jego rodziny. Fakt posiadania 8,5 proc. udziałów przez pana Franciszka Grybosia w spółce MGGP nie miał znaczenia - przekonuje.