„Radni krakowskiej Dzielnicy I Stare Miasto proponują, aby zamiast darmowej komunikacji w dniach z dużym smogiem obowiązywały tańsze bilety” – pisze w piątkowym wydaniu „Dziennik Polski”. „Nie jestem przywiązany do obecnego systemu. Myślałem też o wprowadzeniu tańszego biletu smogowego. Byłaby to dobre wyjście” – komentuje Witold Śmiałek, doradca prezydenta Krakowa do spraw jakości powietrza.

Wyobrażam sobie to tak, że w dniu, kiedy normy dla pyłów są przekroczone, każdy kto przebywa w Krakowie może kupić bilet za złotówkę i jeździć na jego podstawie przez cały dzień - mówi cytowany przez "DP" Jacek Balcewicz, przewodniczący Komisji ds. Ochrony Zabytków i Środowiska Rady Dzielnicy I Stare Miasto. Wniosek w tej sprawie trafił do prezydenta Krakowa i Rady Miasta.

"Obecnie bezpłatna komunikacja miejska wprowadzana jest w sytuacji, gdy na stacjach monitorujących powietrze uśredniona norma dla pyłu PM10 przekroczy 150 mg/m3. Darmowe przejazdy są też wprowadzone, gdy na jednej ze stacji stężenie pyłu PM10 przekroczy 200 mg/m3. Z bezpłatnych przejazdów mogą korzystać osoby, które mają ważny dowód rejestracyjny samochodu osobowego (z osobami towarzyszącymi - maksymalnie w liczbie zgodnej z wpisem określającym liczbę miejsc siedzących w aucie). Uchwałę wprowadzającą takie zasady krakowscy radni podjęli pod koniec ubiegłego roku" - przypomina gazeta.

Jak odnosi się do tego pomysłu krakowskie MPK? Rzecznik tej instytucji, Marek Gancarczyk przyznaje, że wprowadzenie biletu smogowego do automatów biletowych nie byłoby technicznym problemem.

W piątkowym "Dzienniku Polskim" także:

- Wyjątkowo kosztowne wykształcenie lekarza

- "Die Welt" nie zapłaci za "polskie obozy"

(mn)