Po złagodzeniu przepisów dotyczących nietrzeźwych rowerzystów ich liczba drastycznie spadła. Czy jest ich faktycznie mniej, czy też nie stanowią już łakomego kąska dla policji - zastanawia się "Dziennik Gazeta Prawna".

Dopóki jazda na podwójnym gazie była przestępstwem, pijani rowerzyści stanowili plagę - w krytycznych latach 2005-06 było ich nawet 80 tys., potem 50-56 tys. Ale gdy przekwalifikowano to przestępstwo na wykroczenie ich liczba spadła do 33 tys. w 2014 r.

Trudno sądzić, że zmiana przepisów spowodowała aż tak znaczącą poprawę - mówi prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego. Jak ocenia, mamy do czynienia z zmianą nastawienia policji.

Jednym z podstawowych elementów decydujących o ocenie jakości i sprawności policji jest wykrywalność przestępstw; kiedy zaliczała się do nich jazda na rowerze w stanie nietrzeźwości, jej wykrycie podnosiło statystyki - wyjaśnia Stefański.

Policja zapewnia jednak, że funkcjonariusze nie traktują rowerzystów inaczej tylko dlatego, iż prawo jest łagodniejsze. Jak wskazuje, statystyki zmieniły się w efekcie mniejszego przyzwolenia na jazdę na podwójnym gazie.

Po złagodzeniu przepisów dotyczących pijanych rowerzystów ich liczba drastycznie spadła. Czy jest ich rzeczywiście mniej, czy też nie stanowią już łakomego kąska dla policji? Więcej dowiesz się na forsal.pl

(j.)