W Olsztynie (woj. warmińsko-mazurskie) policjant po służbie uratował na plaży 6-latka, który zadławił się żelkowym cukierkiem. Dziecko było sine i nie mogło oddychać. Wszystko jednak skończyło się dobrze.

Dramatyczne chwile rozegrały się na Słonecznej Polanie w poniedziałek. W pewnym momencie odpoczywający na plaży policjant usłyszał przeraźliwy krzyk kobiety. Funkcjonariusz podbiegł do niej i zobaczył chłopca, który był siny i nie mógł oddychać. Z relacji matki wynikało, że sześciolatek jadł żelkowe cukierki i zadławił się słodyczami.

Zdenerwowana kobieta bezskutecznie próbowała wyjąć dziecku z gardła cukierek. Pomogła dopiero interwencja policjanta. Po kilkunastu sekundach chłopiec zaczął normalnie oddychać.

To nie pierwszy raz, kiedy funkcjonariusz uratował życie innej osobie. W 2010 roku reanimował przechodnia, który miał zawał serca.

(abs)