​Nie będzie rekordowego zadośćuczynienia dla córki żołnierzy wyklętych. Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał wyrok 1 miliona złotych. Magdalena Zarzycka-Redwan domagała się 15 milionów. Kobieta urodziła się w komunistycznym więzieniu i przebywała w nim ponad 2 lata wychowywana przez współwięźniarki matki, która zmarła po porodzie. Potem przerzucano ją pomiędzy domami dziecka. Podczas uzasadniania wyroku - wyszła z sali sądowej.

Kobieta urodziła się w więzieniu na Zamku Lubelskim w 1949 r., gdzie przetrzymywano jej rodziców. Matkę aresztowano, gdy była w 8 miesiącu ciąży. Urodziła się w więzieniu, a poród odbierała inna więźniarka, która była akuszerką.  Matka zmarła półtorej godziny po porodzie. Noworodkiem zajmowały się nią inne więźniarki. Łącznie spędziła jako dziecko w więzieniu 2 lata i 4 miesiące.

Sądy w obu instancjach uznały, że kobiecie należy się zadośćuczynienie za cierpienia w czasie, gdy jej matka, Stefania Zarzycka, będąc w ciąży więziona była na Zamku Lubelskim, a także za okres, gdy Magdalena Zarzycka-Redwan jako dziecko przebywała w więzieniu - po śmierci matki. Sąd zdecydował, że przepisy nie przewidują zadośćuczynienia za okres przebywania w domach dziecka i utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji, uznając kwotę miliona złotych jako adekwatną.

Kobieta na znak protestu opuściła salę sądową w trakcie, gdy sąd przedstawiał uzasadnienie wyroku. Zapowiedziała, że nie zaprzestanie starań o wyższe zadośćuczynienie.

Choćby do Strasburga pójdę, moi prawnicy przyrzekli mi to, ponieważ wiem, jaka dzisiaj jest sytuacja polityczna w sądach. Nie ufam sądom. Dzisiaj sąd bardziej mówił do mediów, nie do mnie, to była pokazówka komunistyczna. Dlatego zachowałam się jak trzeba, wyszłam z sali - powiedziała dziennikarzom.

Kobieta również zwracała uwagę na to, że przez całe dzieciństwo, którego znaczną część spędziła w domach dziecka, była wytykana palcami, wyzywana od dzieci bandytów.  Jej ojciec Władysław Zarzycki został skazany na 15 lat więzienia. Wyszedł na wolność w 1956 r., gdy miała 8 lat. Ponownie trafiła do domu dziecka w wieku 13 lat, po śmierci ojca, gdzie jak mówiła przed sądem była wielokrotnie upokarzana, ze względu na przeszłość rodziców.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie jest prawomocny. Przysługuje od niego tylko kasacja.