Rodzice, uważajcie, gdzie wysyłacie dziecko na wakacje! Jeśli chcecie mieć pewność, że kolonia czy obóz nie będzie dla Waszych pociech męczarnią, najlepiej wszystko sprawdźcie sami. Polskie prawo bowiem nie przewiduje żadnej szczególnej kontroli organizatorów dziecięcego wypoczynku.

Organizowaniem kolonii może zajmować się praktycznie każdy, każdy też może prowadzić ośrodek, gdzie dzieci przyjeżdżają, by wypocząć. Ten dochodowy - zwłaszcza latem - rynek działa więc niemal bez żadnej kontroli.

Rodzice mogą tylko wierzyć, że służby podległe m.in. MSWiA w porę wykryją nieprawidłowości i nie dopuszczą do tragedii. Wiceszef resortu, Władysław Stasiak, zapewnił, że przed wakacjami wojewodowie dostali jasne polecenia w tej sprawie: Żeby stymulować wszystkie inspekcje i straże, np. inspektora nadzoru budowlanego, który będzie w stanie sprawdzić, czy obiekty są należycie przygotowane, inspektor sanitarny – czy ktoś kogoś nie podtruwa.

Resort apeluje także do samych rodziców, by dmuchali na zimne i wzywali policję do skontrolowania kolonijnego autobusu – nawet, gdy wygląda, że wszystko jest w porządku.