Białostocki sąd nie aresztował dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego Józefa P., któremu postawiono zarzuty dotyczące m.in. przestępstw korupcyjnych. Sąd nie zastosował wobec mężczyzny także żadnego innego środka zapobiegawczego. Prokuratura zastanawia się nad zaskarżeniem tej decyzji.

Józef P. miał żądać łapówek w zamian za wypłacanie premii podległym mu pracownikom - dyrektor domagał się od kilkuset do ponad 3 tys. zł.

Prokuratura zarzuciła mężczyźnie także niedopełnienie obowiązków za to, że zlecił bez przetargu wydanie albumu, chociaż wartość umowy sięgała 120 tys. zł. Ostatni zarzut dotyczy okresu, gdy Józef P. nie był jeszcze dyrektorem parku, tylko nadleśniczym w Obrębie Ochronnym "Hwoźna" w Puszczy Białowieskiej. Prokuratura zarzuciła mu wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w pewnym dokumencie.

Józef P. częściowo przyznał się do winy.

Dyrektor BPN został zatrzymany w czwartek po południu przez policjantów z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Józef P. jest dyrektorem Białowieskiego Parku Narodowego od stycznia 2003 r.