​Szefowa Biura Bezpieczeństwa stołecznego ratusza Ewa Gawor z zarzutem poświadczenia nieprawdy. Usłyszała go dziś w stołecznym oddziale Prokuratury Krajowej. Sprawa dotyczy meczu otwarcia siatkarskich mistrzostw świata w 2014 roku.

Gawor nie przyznała się do winy, jak powiedział mi jej pełnomocnik - podczas składania wyjaśnień podkreślała, że wszystkie decyzje podejmowała zgodnie z prawem i po konsultacji z doradcami - informuje dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski. 

Według prokuratury, jednym z dokumentów miała ona wpisać wcześniejszą datę niż ta, w której rzeczywiście został on wydany. Ten dokument miał mieć znaczenie przy zezwoleniu na organizację meczu. 

Ewie Gawor za tzw. antydatowanie dokumentu grozi od 3 miesięcy do 5 lat wiezienia. W tej sprawie zarzuty postawiono tez trzem strażakom, którzy mieli przyjąć łapówkę za pozytywną decyzję w sprawie działania systemu przeciwpożarowego na stadionie narodowym.

(ph)