Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odrzuca prasowe zarzuty. Twierdzi, że nie ukrywano faktów w sprawie drogi przez Rospudę. Zdaniem dyrekcji, ekspertyza uznająca obecną wersję trasy Via Baltica za najgorszą z możliwych, jest wadliwa.

Przypomnijmy: Firma Scott Wilson uznała, że droga szybkiego ruchu łącząca południe i północ Europy powinna przebiegać przez Łomżę, a nie koło Augustowa. Eksperci firmy przeanalizowali tylko tę wersję trasy. Nie oceniali w ogóle przebiegu drogi przez Białystok, a więc i przez Rospudę.

W tym momencie bardzo łatwo się mówi, że tylko warianty poza Białymstokiem, poza Rospudą są wariantami jedynie słusznymi - mówi Jacek Bojarowicz, wiceszef Generalnej Dyrekcji Dróg.

Poza tym, jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM, angielska firma zatrudniła polskich podwykonawców, blisko związanych z obrońcami Doliny Rospudy. Widać, że obrońcy przyrody gotowi są na różne środki, aby tylko udowodnić swoje racje.