Śmierć 2-latka z podkarpackiej Pstrągowej to najprawdopodobniej był nieszczęśliwy wypadek. Dziecko udusiło się wczoraj w samochodzie wkładając głowę w niedomknięte okno.

Rodzice weszli na chwilę do domu, a w samochodzie zostawili siostrę i brata. Auto miało wyłączony silnik i uchylone okna. W jedno z nich głowę włożył dwulatek i zaklinował się, tracąc oddech. Jego czteroletnia siostra zaalarmowała rodziców. Na pomoc było już jednak za późno.

Tragicznym wypadkiem zajmują się teraz prokuratorzy. Zamierzają przesłuchać rodziców i ustalić, czy nie pozostawili dzieci bez opieki.

(mpw)