Trwa wyjaśnianie okoliczności utonięcia w Zalewie Sulejowskim (Łódzkie) dwóch wędkarzy. Mężczyzn, w wieku 38 i 39 lat, od kilku dni poszukiwało kilkudziesięciu policjantów i strażaków. Ciało jednego z nich znaleziono w niedzielę, dzień później wyłowiono drugiego wędkarza.

Jak wyjaśniła w poniedziałek policja, zgłoszenie o zaginięciu dwóch mieszkańców powiatu piotrkowskiego otrzymała ona w sobotę 10 listopada po południu. Zgłaszające kobiety oświadczyły, że ich mężowie pojechali nad Zalew Sulejowski, aby łowić ryby. Kontakt z nimi urwał się w piątek wieczorem i od tej pory nie dali już znaku życia.

Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze sprawdzili wielokilometrową linię brzegową zbiornika. Po kilku godzinach, w pobliżu miejscowości Karolinów w powiecie tomaszowskim, funkcjonariusze znaleźli obozowisko zaginionych i samochód, którym się poruszali. Brakowało łodzi, którą mężczyźni wykorzystywali do połowu.


Ogłoszono alarm, a w poszukiwania włączono także strażaków. Sprawdzono teren przyległy do obozowiska, lecz nigdzie nie było śladu zaginionych mężczyzn. Z uwagi na zmrok i silne zamglenie przeszukiwanie Zalewu Sulejowskiego rozpoczęto w niedzielę rano. Nurkowie z Państwowej Straży Pożarnej sprawdzali zbiornik w pobliżu obozowiska. Późniejszym popołudniem znaleziono na dnie ciało 39-latka.

Po zmierzchu poszukiwania przerwano. W poniedziałek rano wznowiono sprawdzanie zbiornika i po kilku godzinach wyłowiono ciało 38-latka. Wyłowiono także łódź wędkarzy.
Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia.

(nm)