Co najmniej dwie osoby zostały zatrzymane podczas milczącego protestu w centrum Mińska. Mężczyźni, prawdopodobnie milicjanci, zabrali je do samochodu. Inni odpychali i bili dziennikarzy, nie pozwalając im robić zdjęć i filmować.

Mężczyźni po cywilnemu zabierają młodych ludzi i wywożą ich samochodami bez numerów w nieznanym kierunku.

Uczestnicy protestów zgromadzili się w centrum Mińska. Jak podało radio Swaboda, protesty odbywały się też w innych miastach, m.in. w Brześciu, Mohylewie, Homlu, Bobrujsku, Baranowiczach.