Jako krytyczny - określają lekarze stan dwóch osób rannych we wczorajszym wybuchu gazu w Nowym Targu. To matka i syn, w których mieszkaniu doszło do eksplozji. "Ich życie jest poważnie zagrożone" - powiedział RMF FM szef medyczny nowotarskiego szpitala Jacek Imioło.

Dwóch pacjentów trafiło wczoraj do nas w stanie ciężkim. Powiedziałbym bardzo ciężkim. Z oparzeniem około osiemdziesięciu procent powierzchni ciała. Jeden z pacjentów został przewieziony do Krakowa, do szpitala im. Rydygiera. Drugi pacjent - pacjentka - przebywa u nas na oddziale intensywnej terapii w stanie bardzo ciężkim. Z uwagi na to, że oparzenia są rozległe, rokowania nie są dobre - podkreśla doktor Jacek Imioło.

Od rana na miejscu eksplozji pracuje prokurator. Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, gaz był wyczuwalny w mieszkaniu już dzień wcześniej. Wezwano więc montera, który wymienił butlę z propan-butanem. Do wybuchu doszło po jego wyjściu z mieszkania. Ranny mężczyzna przebywa w szpitalu w Zakopanem. Stan zdrowia na razie nie pozwala na jego przesłuchanie. 

Część mieszkańców bloku w Nowym Targu w Małopolsce już dziś będzie mogła wrócić do siebie. Sześć osób spędziło ubiegłą noc w szpitalach. Wśród rannych jest dziecko.

Rano na miejsce wybuchu wrócili inspektorzy, aby sprawdzić, czy w budynku będzie można bezpiecznie zamieszkać, czy też konieczna będzie jego częściowa rozbiórka. Przed południem powiatowy inspektor nadzoru budowlanego uznał, ze konstrukcja bloku nie uległa zniszczeniu. Lokatorzy mogą wrócić do mieszkań położonych poniżej miejsca wybuchu. W pozostałych sześciu lokalach trzeba jednak wykonać remont, który może potrwać nawet kilka tygodni.

Konstrukcja budynku jest na tyle wytrzymała, że nie została uszkodzona w wyniku wybuchu. Mieszkania na dole, do drugiego piętra włącznie, czyli to jest w sumie 9 mieszkań, będą mogły być dopuszczone do zamieszkania już prawdopodobnie dziś. Trudno mi wyrokować jednak jak długo potrwają roboty zabezpieczające dotyczące górnych mieszkań. Tutaj trzeba się uzbroić w cierpliwość - powiedziała reporterowi RMF FM inspektor Gabriela Przystał.

Wczoraj, w mieszkaniu na trzecim piętrze eksplodowała butla z gazem. Lokal stanął w płomieniach. Matka i syn są najciężej poszkodowanymi osobami. Ich mieszkanie zostało całkowicie zniszczone.

W sumie rannych zostało 12 osób.

(ug)