Bush zapowiedział, że podczas obchodów 60. rocznicy zakończenia wojny przypomni Putinowi, że zajęcie krajów nadbałtyckich było okupacją. Kwaśniewski też chce mówić o naszej historii, ale czy ktokolwiek go usłyszy?

Prezydent Kwaśniewski przemówi we Wrocławiu 7 maja. Tyle że tam oprócz korpusu dyplomatycznego i polskich weteranów nikt go nie usłyszy. A w Moskwie ani prezydent Kwaśniewski, ani ci inni politycy nie będą mieli żadnej możliwości wypowiadania się, wygłaszania odczytów. W Moskwie swoją obecnością będą akceptowali koncepcję rosyjską – uważa prof. Bartoszewski. Jego zdaniem Kwaśniewski popełnił błąd.

Bush rozegrał sprawę znacznie lepiej - dzień przed obchodami w Moskwie spotka się w Rydze z prezydentami państw bałtyckich. Już obiecał, że przypomni Putinowi, że były to kraje okupowane przez ZSRR. To bardzo ważny sygnał, zwłaszcza dla prezydenta Putina – podkreśla Anna Łabuszewska z Ośrodka Studiów Wschodnich. Po wizycie w Rosji amerykański przywódca pojedzie do Gruzji.

Prezydent Polski mógłby się na tym przykładzie wiele nauczyć…