Prokuratura Okręgowa w Łomży wszczęła dwa śledztwa w sprawie konfliktu na linii poseł PSL Jan Bury - Centralne Biuro Antykorupcyjne - dowiedział się reporter RMF FM. Śledczy będą wyjaśniać, czy w rzeszowskiej delegaturze CBA dochodziło do nieprawidłowości. Chcą też sprawdzić, czy mogło dojść do ujawnienia danych agentów Biura.

Pierwsze postępowanie to efekt donosów - także anonimowych - przesłanych do prokuratury. Jeden z takich listów opublikował na swej stronie przewodniczący klubu Ludowców Jan Bury, przesłał go też do Prokuratora Generalnego. Publikacja tego listu oburzyła szefa CBA. Paweł Wojtunik wysłał w tej sprawie informację do premier Ewy Kopacz, a także do sejmowej speckomisji, zarzucając Buremu destabilizację pracy Biura.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, Wojtunik sam też zawiadomił prokuraturę, że polityk, publikując anonimy, naraża na niebezpieczeństwo agentów, bo może dojść do ich dekonspiracji.

Liczymy na to, że prokuratura raz na zawsze wyjaśni sprawę szkalowania naszych agentów z delegatury w Rzeszowie, jesteśmy spokojni o efekt tego postępowania - tak rzecznik CBA Jacek Dobrzyński komentuje wszczęcie śledztwa w sprawie rzekomych nieprawidłowości w podkarpackim oddziale Biura.

Reporter RMF FM Krzysztof Zasada usłyszał, że sprawa donosów, którymi teraz zajęła się prokuratura, była już wyjaśniona w wewnętrznym postępowaniu w Biurze. Żadne z zarzutów, które w tych listach zawarto, się nie potwierdziły.

Wszczęcie śledztwa daje natomiast możliwość przesłuchania przez prokuraturę agentów. Dowiedzieliśmy się też, że osoba, która jest podpisana pod jednym z listów, a który opublikował Jan Bury, w rzeczywistości go nie pisała - to także będą musieli wyjaśnić prokuratorzy. Poza tym śledczy sprawdzą, czy poseł PSL złamał prawo, publikując pismo, w którym są dane mogące zdekonspirować agentów CBA.

CBA prowadzi śledztwa przeciwko działaczom PSL z Podkarpacia, m.in. ws. kupowania głosów wyborców w wyborach samorządowych i korupcji w tamtym regionie. We wszystkie te historie zamieszani są współpracownicy Burego.

Po kolejnych działaniach CBA w tych sprawach na stronie internetowej posła Burego pojawił się m.in. anonim mówiący o działaniach rzeszowskiej delegatury CBA. To właśnie w nim miały pojawić się nazwiska agentów CBA, pracujących nad sprawą.


(j.)