Już ponad 12 godzin trwa akcja strażaków gaszących pożar w zakładzie produkującym płyty wiórowe w Strzelcach Opolskich. Na miejscu nadal jest około 20 strażackich wozów. Na szczęście z powodu pożaru nikt nie ucierpiał.

Obecnie strażacy dogaszają już pożar i szukają zarzewi ognia.

Pierwsza eksplozja najprawdopodobniej pojawiła się w miejscu, gdzie przetrzymywane są kleje. Była na tyle silna, że częściowo zniszczone zostały blaszane ściany, z których zbudowana była hala. Ogień objął zarówno to pomieszczenie, jak i biegnąca tam instalację, dlatego zarzewia ognia trzeba było gasić m.in. wewnątrz rur. W tej chwili trudno spekulować co konkretnie i dlaczego mogło eksplodować.

Budynek hali miał 15 metrów wysokości, w tej chwili jest ona zniszczona prawie w całości. 

Pracownikom - w zagrożonym rejonie było ich około 100 - udało się uciec zanim jeszcze na miejsce przyjechali strażacy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Strajk Kobiet. ZNP pozwie Czarnka za słowa o namawianiu do udziału w protestach