26 zastępów ochotniczej i zawodowej Straży Pożarnej wspieranych przez pięć samolotów gaśniczych walczyło z pożarem nieużytków w północnej części Gorzowa Wielkopolskiego. Na terenie byłego poligonu płonęły trawy, krzewy i drzewa.

26 zastępów ochotniczej i zawodowej Straży Pożarnej wspieranych przez pięć samolotów gaśniczych walczyło z pożarem nieużytków w północnej części Gorzowa Wielkopolskiego. Na terenie byłego poligonu płonęły trawy, krzewy i drzewa.
Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM

Pożar został zgłoszony krótko przed południem, a intensywne działania straży i samolotów trwały kilka godzin. Straż nie ma informacji, by ktoś został poszkodowany.

Pożar został opanowany i trwa jego dogaszanie. Ogień objął łącznie około 60 ha terenu. Akcja nie była łatwa z uwagi na jego ukształtowanie i panującą od wielu tygodni suszę. Pożar udało się utrzymać w bezpiecznej odległości od zabudowań - powiedział rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Gorzowie Wlkp. Bartłomiej Mądry.

Samoloty gaśnicze wykonały wiele zrzutów wody. Były to dwie maszyny patrolowo-gaśnicze z lądowiska w Lipkach Wielkich oraz trzy z Rzepina i Goleniowa.

Z pożarem walczyły zastępy OSP z kilku podgorzowskich gmin i zawodowi strażacy z samego miasta. W kulminacyjnym momencie w akcję było zaangażowanych około stu strażaków.

Mądry powiedział PAP, że wstępne oględziny i przebieg pożaru wskazują, że mógł on powstać na skutek podpalenia. Przypomniał, że za ten proceder grożą surowe kary.

Takie akcje są kosztowne i absorbują strażaków na długi czas. Koszty czwartkowych działań będą liczone; mogą iść w dziesiątki tysięcy zł. Do tego dochodzi aspekt niszczenia środowiska naturalnego - powiedział rzecznik.

(m)