32 spośród 39 dotychczasowych członków Państwowej Rady Ochrony Przyrody otrzymało we wtorek mailowo list ministra środowiska Jana Szyszki z informacją o odwołaniu ze składu tej organizacji - poinformowano na stronie internetowej PROP. W tym gronie są m.in. dotychczasowy przewodniczący i wiceprzewodniczący oraz przewodniczący 7 z 8 komisji tematycznych.

Siedmiu dotychczasowych członków oraz 22 nowe osoby otrzymały tego samego dnia zaproszenie na posiedzenie Rady, zwołane przez Głównego Konserwatora Przyrody (jak oceniono na stronie PROP - "z naruszeniem § 3 ust. 2, 3 i 5 Regulaminu PROP") - na 16 maja br. W zaproszeniu nie poinformowano o celu, "jednak można się domyślić, że nowi członkowie otrzymają wówczas powołania oraz zostaną poproszeni o wybór przewodniczącego i pozostałych członków nowego Prezydium" - napisano. "Ponad połowę składu nowej, 29-osobowej PROP mają stanowić leśnicy i przedstawiciele uczelni i innych instytucji leśnych (w tym 8 osób to pracownicy SGGW). Ostateczny skład Rady nie jest jeszcze pewny i może ulec drobnym zmianom, gdyż część osób zaproszonych do nowego składu nie podjęła jeszcze decyzji, czy przyjmie to zaproszenie" - informuje PROP.

Kontrowersje wokół PROP

Zgodnie z ustawą z kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody w skład Państwowej Rady Ochrony Przyrody wchodzi od 20 do 40 członków. Powołuje ich w drodze zarządzenia minister środowiska spośród działających na rzecz ochrony przyrody przedstawicieli nauki, praktyki i organizacji ekologicznych. Rada jest organem opiniodawczo-doradczym w zakresie ochrony przyrody, działającym przy ministrze właściwym do spraw środowiska.

Aktualny skład PROP został powołany w dniu 24 października 2014 r. Kadencja obecnej Rady miała trwać od 25 października 2014 r. do 24 października 2019 r. 11 marca 2016 r. zmieniono jednak ustawę o ochronie przyrody, likwidując między innymi jej kadencyjność i dając ministrowi środowiska prawo do odwoływania członków. Zmiana ta weszła w życie 15 kwietnia 2016 r.

Podczas prac sejmowych opozycja, a także środowiska ekologiczne zarzucały partii rządzącej, że zaproponowane zmiany pozbawią PROP niezależności oraz że jest to "próba ukarania" Rady za jej negatywną opinię ws. ewentualnej większej wycinki w Puszczy Białowieskiej.

(mn)