Nietrafione inwestycje, wielomilionowe wydatki na usługi firm zewnętrznych, w tym doradczych oraz zła organizacja produkcji i dystrybucji – to niektóre wnioski z audytu w Kompanii Węglowej. Kontrolę przeprowadził zespół kierowany przez senatora PiS Adama Gawędę. Jej członkowie nie wzięli za tę pracę wynagrodzenia. Wyniki audytu analizuje teraz zarząd Kompanii Węglowej.

Nietrafione inwestycje, wielomilionowe wydatki na usługi firm zewnętrznych, w tym doradczych oraz zła organizacja produkcji i dystrybucji – to niektóre wnioski z audytu w Kompanii Węglowej. Kontrolę przeprowadził zespół kierowany przez senatora PiS Adama Gawędę. Jej członkowie nie wzięli za tę pracę wynagrodzenia. Wyniki audytu analizuje teraz zarząd Kompanii Węglowej.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski i wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski ogłaszają wyniki audytu /Andrzej Grygiel /PAP

Zespół senatora Adama Gawędy przez kilka tygodni analizował sytuację wszystkich kopalń Kompanii Węglowej w zakresie: produkcji, sprzedaży, inwestycji i zatrudnienia.

Źle wykorzystywane zasoby kopalń

W trakcie audytu zespół stwierdził m.in., że źle wykorzystywane są zasoby kopalń. Na 28 czynnych obecnie ścian wydobywczych, tylko z trzech uzyskiwane jest wydobycie w wysokości powyżej 5 tys. ton na dobę. Doszło też do nietrafionych inwestycji. Przykładem jest połączenie kopalń Sośnica i Makoszowy, które później zostały rozłączone.

600 osób uprawnionych do odejścia na emeryturę

Zespół wskazuje też, że w Kompanii Węglowej jest za dużo stanowisk kierowniczych i dyrektorskich oraz działów niezwiązanych z produkcją. Dodatkowo, wiele osób mogłoby przejść na emeryturę. Rekordzista powinien był to zrobić 15 lat temu. Uważamy, że powinien być wprowadzony program dobrowolnych odejść. Obecnie ponad 600 osób uprawnionych jest do odejścia na emeryturę - mówi senator Gawęda.

Poważnym problemem według audytorów, jest bardzo znaczący udział usług wykonywanych w kopalniach przez firmy zewnętrzne. Na usługi doradcze w latach 2011-2015 Kompania Węglowa wydała prawie 45 mln zł.

Według zespołu kierowanego przez senatora PiS, dotychczasowe działania naprawcze w Kompanii Węglowej nie były skuteczne, bo zabrakło konsekwencji w ich realizacji.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski przypomniał, że resort energii dąży do tego, aby PGG, która ma przejąć kopalnie i zakłady obecnej Kompanii, wystartowała 1 maja tego roku.

Zarząd dostaje raport z audytu, ustosunkuje się do niego ze swojego punktu widzenia, przedstawi swoje uwagi i dopiero na tej podstawie zostanie to odniesione do ewentualnych korekt w biznesplanie, jeśli chodzi o funkcjonowanie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) - dodał minister.

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski ocenił, że audyt to punkt wyjścia do dalszych działań, a zarazem potwierdzenie wcześniejszych sygnałów i informacji dotyczących sytuacji Kompanii. Jego zdaniem audyt jest również dowodem na "jakościowe inne podejście" resortu energii do sektora węgla kamiennego, gdzie początkiem jest diagnoza sytuacji i jej przyczyn oraz przedstawienie tych informacji stronie społecznej i opinii publicznej.

Wśród przyczyn trudnej sytuacji górnictwa, będącego - jak mówił Tchórzewski - "w opłakanym stanie", minister wymienił m.in. to, że "kiedy spółki górnicze generowały zyski, wtedy pieniądze w formie dywidend były zabierane, a kiedy było trudniej, to pomocy nie było. Druga sprawa, także bardzo istotna, że jednak transakcje międzykopalniane powodowały, iż kłopoty finansowe narastały" - dodał szef resortu energii.

Potrzebny nadzór nad siecią dystrybucji węgla

Kontrolujący zaproponowali, by KW zwiększyła nadzór nad własną siecią dystrybucji węgla oraz dokładnie zbadała zapotrzebowanie rynku krajowego w poszczególnych segmentach. Zdaniem audytorów potrzebne jest uporządkowanie sprzedaży i odzyskanie rynku.

Ze szczegółowymi wnioskami z kontroli ma się teraz zapoznać zarząd spółki. Podobne audyty trwają też w Katowickim Holdingu Węglowym i Jastrzębskiej Spółce Węglowej.


(dp)