Jeszcze w tym roku nad polskimi wodami bezpieczeństwa może pilnować specjalny dron-ratownik. Urządzenie w razie potrzeby może dostarczyć tonącemu tubę ratunkową albo linkę ratowniczą.

Dron-ratownik powstał na bazie drona DJI i stworzyła go polska firma Dron's System. Na razie urządzenie przechodzi fazę testów w różnych warunkach. Już można jednak powiedzieć, że w wielu przypadkach taki dron może uratować życie. Dron-ratownik ma dwie podstawowe funkcje. Może latać wzdłuż brzegu i monitorować, czy w wodzie są jakieś osoby. Druga funkcja naszych dronów to pomoc w dostarczeniu osobom w wodzie linki ratowniczej albo specjalnych, samo napełniających się tub ratunkowych, które mają wyporność 110 kilogramów - powiedział naszemu reporterowi Artur Książek, instruktor Centrum Szkolenia UAV.

Według zapowiedzi twórców dron jest w stanie dotrzeć do osoby oddalonej 200 metrów od brzegu w 22 sekundy. Oczywiście trzeba też uwzględnić przy tym pogodę. Dron-ratownik ma stabilnie latać przy wietrze sięgającym nawet 70km/h. Ostatnio testowaliśmy go w Ustce nad morzem przy wietrze sięgającym 7-8 w skali Beauforta i działał sprawnie - mówi Książek.

Na razie jeszcze żaden dron-ratownik nie znajduje się w polskich służbach ratunkowych, ale są o niego zapytania. Samo urządzenie kosztuje około 15 tysięcy złotych. Z pełnym wyposażeniem, czyli kamerami HD kosztuje nawet 35 tysięcy. Takie drony mogą być wyposażone nawet w kamery termowizyjne i w baterię zapewniającą godzinę ciągłego lotu. Wtedy jego cena może jednak sięgać nawet 250 tysięcy złotych.

(mn)