Feministki z holenderskiej organizacji Women on Waves wysłały z Frankfurtu nad Odrą do sąsiednich Słubic niedużego drona z tabletkami aborcyjnymi. „Zrobiliśmy tę akcję w celu zwrócenia uwagi opinii publicznej na problem tego, że kobiety w Polsce nie mają dostępu do medycznej aborcji oraz do refundowanej antykoncepcji. Powinny mieć także dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej. Jest to potrzebne tym kobietom, żeby ich prawa człowieka nie były łamane” - powiedziała Agnieszka Olszewska z organizacji Women on Waves.

Dron wystartował z nabrzeża Odry we Frankfurcie nad Odrą i po pokonaniu kilkuset metrów wylądował na drugim brzegu rzeki. Wydarzenie to nie wzbudziło wielkiego zainteresowania mieszkańców. Nie przyszli także przeciwnicy aborcji.

Maszyna przetransportowała dwa opakowania pigułek aborcyjnych. Zdjęła je z drona Agnieszka Olszewska i oświadczyła, że są przeznaczone dla niej i jeszcze jednej dziewczyny.

Jest to tabletka, która jest używana do medycznej aborcji. (...) Tę tabletkę zażyję po to, aby została natychmiast zużyta i nie rozprowadzona do innych osób na terenie Polski, aby prawo polskie nie zostało złamane. Tabletka ta nie ma żądnych efektów ubocznych i może zostać zażyta przez każdą kobietę - mówiła Olszewska. Wyjaśniła, że by doszło do poronienia, trzeba zażyć także drugi rodzaj tabletek.

Nagłaśniając akcję jej organizatorzy wskazywali, że niemal we wszystkich europejskich krajach aborcja jest legalna, poza Polską, Irlandią i Maltą. Ich zdaniem w tych trzech krajach prawa kobiet nadal są łamane. Przekonywali także, że niektóre korzyści związane z postępem medycyny są niedostępne dla polskich kobiet, gdyż środki wykorzystywane w aborcji farmakologicznej - uznane przez Światową Organizację Zdrowia za leki podstawowe - nie są dopuszczone do obrotu w Polsce.

(mn)