Kancelaria Sejmu podpisała umowę na zabezpieczenie medyczne obrad. Umowa warta jest milion złotych. Przez najbliższe cztery lata przed gmachem na Wiejskiej, w czasie pracy posłów, ma stać gotowy do akcji ambulans.

Niedaleko Sejmu znajduje się Szpital Czerniakowski. Do placówki z Sejmu w linii prostej jest 500 metrów. Samochodem i to wcale nie na sygnale, reporter RMF FM Mariusz Piekarski dotarł tam w ciągu 5 minut. Mimo to ”erka” z obsadą medyczną czuwa przez cały czas przed Sejmem.

Nie wynika to wcale z żadnego prawa. Tak po prostu cztery lata temu zdecydowało Prezydium Sejmu. Oficjalnie wcale nie dla komfortu posłów, ale dlatego, że w Sejmie, gdy są obrady jest mnóstwo ludzi – 460 posłów, senatorowie, 1200 pracowników kancelarii, dziennikarze i wycieczki. Około 3-tysięczna grupa osób znajdująca się na terenie Kancelarii Sejmu obliguje nas do zapewnienia bezpieczeństwa - tłumaczy Joanna Trzaska z Kancelarii Sejmu.

Nie ma jednak żadnych wyliczeń, ile razy w ogóle karetka została użyta: Zapewnienie tej pomocy medycznej w każdym przypadku jest po prostu bezcenne. Jak wyliczył nasz reporter w ubiegłym roku karetka stała przed sejmem 90 dni. To oznacza, że każdy dzień postoju kosztował 3,5 tysiąca złotych.