Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy karę dożywotniego więzienia dla Roberta Pazika, zabójcy Krzysztofa Olewnika. Sąd uznał, że skazani w tej sprawie nie działali z zamiarem zabicia 27-letniego syna przedsiębiorcy z Drobina. Utrzymał jednak w mocy wysokość wyroków.

Sąd uznał za generalnie niezasadne apelacje w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Stopień zła, które wyrządzili oskarżeni jest niemierzalny. (…)Wnioski obrońców o złagodzenie kar są niezasadne - mówił sędzia Paweł Rysiński:

Odwołania złożyły wszystkie strony procesu – obrona, prokuratura, a także rodzina zamordowanego. Odnosząc się do apelacji złożonych przez obrońców sąd apelacyjny ocenił, iż sąd pierwszej instancji uznał oskarżonych za winnych na podstawie całego zgromadzonego materiału dowodowego.

Sąd zaznaczył, że żaden ze skazanych nie został ukarany na podstawie pomówień współoskarżonych - co podnosili niektórzy obrońcy. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Ojciec zamordowanego Włodzimierz Olewnik mówi o satysfakcji, jednak dla niego to nie koniec dociekania prawdy. Chcę poznać prawdę, ta sprawa była mataczona od samego początku. Zobaczymy co jeszcze wyjdzie - powiedział naszemu reporterowi i dodał, że przede wszystkim chce ustalić, kto zlecił porwanie jego syna:

Krzysztof Olewnik, 27-letni syn przedsiębiorcy z mazowieckiego Drobina, został porwany w październiku 2001 roku. Sprawcy zażądali okupu, kilkadziesiąt razy kontaktowali się też z jego rodziną. W lipcu 2003 roku przekazano im 300 tysięcy euro, ale do uwolnienia Olewnika nie doszło. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez porywaczy okupu mężczyzna został zamordowany. Jego ciało odnaleziono dopiero po pięciu latach od porwania i trzech od zabójstwa.

Proces w sprawie porwania i zabójstwa Olewnika, której akta liczą ponad 100 tomów, toczył się od października 2007 roku. Wyrok dożywocia usłyszeli Sławomir Kościuk i Robert Pazik, których sąd uznał za winnych zabójstwa biznesmena. Pozostałych ośmioro oskarżonych, którzy uczestniczyli w porwaniu lub przetrzymywaniu Olewnika, otrzymało kary od 15 lat więzienia do roku w zawieszeniu. W 2007 roku rozpoczęło się również śledztwo w sprawie nieprawidłowości, które najprawdopodobniej popełniono w postępowaniu po porwaniu Olewnika.