W poznańskiej prokuraturze nie odbyła się konfrontacja dwóch żołnierzy, oskarżonych o zbrodnie w Afganistanie. Nie doszło do niej, bo Olgierd C., dowódca wojskowych, którzy w sierpniu ostrzelali afgańską wioskę zabijając kilkoro cywilów, odmówił składania zeznań.

Pan kapitan uznał, że konfrontacja powinna być nagrywana i przeprowadzona w tym samym dniu wobec wszystkich podejrzanych - wyjaśniał adwokat oskarżonego, Antoni Franczyk.

Sześciu żołnierzy wskazuje na dowódcę bazy Olgierda C. Ten z kolei twierdzi, że jest ofiarą spisku swoich podwładnych, którzy wymyślili wersję o jego rozkazie, aby nie przyznać się do własnego błędu.