Komitet Rady Ministrów ds. Informatyzacji lub fotel prezesa NIK – to według „Życia Warszawy” dwie propozycje pracy, które może otrzymać Ludwik Dorn. W piątek wieczorem premier otrzymał raport z prac rządowego zespołu wyjaśniającego medialne doniesienia na temat byłego szefa MSWiA.

Gazeta informuje, że w tym poufnym dokumencie nie ma potwierdzenia zarzutów wobec wicepremiera. Jarosław Kaczyński powołał zespół po tym, jak Dorn poprosił o urlop do czasu wyjaśnienia prasowych spekulacji o rzekomych niedopatrzeniach. Na czele komisji stanął szef gabinetu politycznego premiera, Adam Lipiński.

Szanse powrotu Dorna do rządu jeden z bliskich współpracowników premiera określa na 50 procent. Byłyby większe, gdyby nie upublicznienie przez Dorna jego listu - tłumaczy i dodaje: Premier nie może sobie pozwolić na taką nielojalność. W rządzie dochodzi do różnych napięć i trudno za każdym razem kontaktować się listownie.

Zdaniem rzecznika rządu Jana Dziedziczaka decyzja w sprawie przyszłości Dorna zapadnie najwcześniej w przyszłym tygodniu.