"Polska to dla Indii otwarta brama do Europy" - tak Donald Tusk zachęca indyjskich inwestorów do zainteresowania naszym krajem. Premier w podróży odwiedzi także Wietnam. Zabrał ze sobą m.in. trzech swoich najbliższych współpracowników.

Żeby nie byli samotni do Indii na poszukiwanie inwestorów poleciała również wiceminister gospodarki. Minister nie mógł, po pierwsze musi się tłumaczyć w Brukseli z umowy gazowej. A po drugie w rządzie nie ma już drugiego wicepremiera, który mógłby zastąpić Donalda Tuska w kryzysowej sytuacji.

Zaszczytu wspólnego lotu dostąpili również wiceministrowie obrony i spraw zagranicznych, szef Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych oraz dwóch samorządowców. Wicemarszałek województwa małopolskiego i pełniący obowiązki prezydenta Łodzi. Obaj zaprezentowali swoje regiony na polsko - indyjskim forum inwestycyjnym. Ich występ obserwowali przedstawiciele ponad 130 indyjskich firm.

Wcześniej mogli oni podziwiać samego premiera, który przekonywał, że Polska jest "jednym z liderów Unii Europejskiej i odgrywa w niej kluczową rolę".