Instruktor wschodnich sztuk walki, który zabił 9-letniego Sebastiana z Boguszowa, wykorzystywał seksualnie swoich podopiecznych - twierdzi prokuratura. Tak wynika z zeznań świadków przesłuchiwanych przez ostatnie dwa dni przez prokuratorów.

Świadkowie zeznali, że podczas zajęć ze sztuk walki mężczyzna zachowywał się podejrzanie – ujawnia prokurator Małgorzata Stanny. Są osoby, które twierdzą, że miał je obłapywać w różne części ciała, jak i też – nie wiem może to jest za duże słowo – „dobierać się”. Co to znaczy - doskonale my wszyscy dorośli wiemy - dodaje prokurator.

Nieoficjalnie wiadomo też, że grupa, którą prowadził Daniel K., stopniowo się wykruszała. Być może miało to związek z domniemanym molestowaniem seksualnym. Mężczyzna do takiej wersji się nie przyznaje, a na ciele chłopca nie ma śladów, które potwierdzałyby taki motyw. Jedna z przyjętych tez zakłada jednak, że być może morderca z jakichś powodów nie zdążył zrobić tego, co planował.

To nie było porwanie dla okupu

Podczas wczorajszych przesłuchań mężczyzna wycofał się z pierwotnych zeznań, z których wynikało, że porwał dziecko, by zażądać za nie od jego rodziców 50 tys. złotych. Zdanie takie zostało wykreślone z protokołu.

Podejrzani o przestępstwa popełnione na dzieciach są szczególnie źle traktowani przez współwięźniów. Daniel K. został przewieziony do aresztu śledczego w Świdnicy. Trafił do celi, w której oprócz niego jest jeszcze dwóch innych osadzonych. Według dyrektora aresztu nie stanowią oni dla niego zagrożenia: Są to mężczyźni, którzy mają zarzuty mniejszej wagi - mówi dyrektor aresztu. Jak dodaje, największym zagrożeniem dla K. jest on sam. Wielu więźniów załamuje się psychicznie w czasie pierwszych dni pobytu za kratkami. Cela, w której przebywa, jest jednak cały czas monitorowana. W tej chwili trwają badania lekarskie. Procedura nie przewiduje jednak badań psychiatrycznych. Te będą prowadzone dopiero na zlecenie prokuratury.

34-letniemu trenerowi karate, podejrzanemu o zamordowanie Sebastiana grozi 25 lat więzienia lub dożywocie. Daniel K. został aresztowany na 3 miesiące. Pikietujący wczoraj przed siedzibą prokuratury tłum domagał się wydania mężczyzny i przeprowadzenia samosądu.