Policjanci z Lubina na Dolnym Śląsku zatrzymali kierowcę autobusu, który… nie miał prawa jazdy! Z kolei w Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku wpadł kierowca, który prowadził auto, mając 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Kierowca autobusu wpadł podczas rutynowej kontroli. Podpadł policjantom, bo jechał za szybko - kiedy go zatrzymali, okazało się, że nie ma prawa jazdy. Uprawnienia zabrano mu za jazdę pod wpływem alkoholu. Miał je odzyskać we wrześniu tego roku. Ponadto autobus, który prowadził, nie miał wymaganych badań technicznych.

Jak donosi reporterka RMF FM Barbara Zielińska, mężczyzna dopiero jechał po pasażerów do Bolkowic i w autobusie nie było żadnych osób.

Za niestosowanie się do orzeczenia sądu zatrzymanemu grożą trzy lata więzienia.

W innej dolnośląskiej miejscowości, Dzierżoniowie, policjanci zatrzymali kierowcę, który prowadził auto po pijanemu. Funkcjonariuszy zawiadomił świadek, który widział, jak mężczyzna chwiejnym krokiem zbliża się do auta. Badanie alkomatem wykazało 4 promile alkoholu.

(edbie)